Wieki temu, kiedy robiłam zakupy w internetowym sklepie Jolse, zamówiłam m.in. jeden z osławionych koreańskich kremów BB. Czy kupił moje serce? Cóż, nie jest to produkt idealny, ale śmiało mogę powiedzieć, że jest bardzo dobry i warty uwagi.
Krem, o którym mówię, to Aloe Sun BB Cream marki SkinFood. Jest to produkt nawilżający-kryjący, posiada w swoim składzie ekstrakt z aloesu. Ma filtr SPF 20, dzięki czemu chroni przed promieniowaniem słonecznym. W cenie regularnej kosztuje 10.98$, ale mnie udało kupić się go o 20% taniej.
Nakładałam go gąbką lub palcami, dość szybko i łatwo się z nim pracuje. Ma bardzo przyjemny zapach, który umila aplikację. Na czystej skórze wygląda przepięknie. Daje efekt drugiej skóry, ale jest właśnie jedno ale - nie pozwala na dokładanie warstw, wtedy zaczyna być widoczny. Delikatnie kryje, ładnie wyrównuje koloryt skóry i maskuje drobne zaczerwienienia. Większe niedoskonałości przebijają spod niego, na szczęście sama raczej nie mam z nimi problemu. Jego wykończenie jest matowe, a cera wygląda z nim bardzo naturalnie. Nie ważył mi się w ciągu dnia. Niestety lubi podkreślać suche skórki. Nie zapycha, jest bardzo lekki.
Jego współpraca z kremami wygląda różnie - z niektórymi świetnie współgra, ale cięższe formuły się przy nim nie sprawdzają, na bogatszych kremach lubi się ważyć. Ale szczerze mówiąc, większość podkładów zachowuje się w ten sam sposób, dlatego nie traktuję tego jako wadę, lecz niestety normę. Na twarzy utrzymuje się cały dzień bez żadnych poprawek (ale ja nigdy nie robię poprawek...).
Krem występuje w dwóch odcieniach, ja wybrałam nr 01 Light Skin. Jak na koreański produkt jest dosyć ciemny, wpada w pomarańczowe tony. Na szczęście na skórze nie jest to widoczne. Prawdopodobnie rzuciłoby się to w oczy przy kilku warstwach, ale przy jednej nie jest to w ogóle zauważalne. Cera nie jest trupioblada, ani pomarańczowa, lecz wygląda na zdrową.
Skład i jego analiza są dostępne tutaj.
Skład i jego analiza są dostępne tutaj.
Uważam, że to bardzo dobry produkt do stosowania na co dzień. Jeżeli tak jak ja po fluidy sięgacie tylko zimą i ewentualnie na większe wyjścia, to ten krem powinien was zainteresować. Jest lekki, przyjemny, nie obciąża skóry, a cera wygląda po nim bardzo naturalnie. Ja jestem na tak! A wy polecacie jakieś kremy BB? :)
Podobne posty:
Ja dopiero wkraczam w świat kremów BB, nie przetestowałam ich zbyt wiele, więc nie mam nic godnego polecenia. Ten brzmi jednak dość ciekawie, może kiedyś przy jakiś zamówieniu z Korei się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńKurde no, ja nie mam szczęścia do kremów BB. Dla mnie ta kolorystyka jest zwyczajnie nie do przyjęcia... Niestety tyle podkładów, które mogłabym uznać, za idealne w kolorze mogę wyliczyć na palcach jednej ręki...Ten już nawet ze zdjęcia wygląda mi na róż :(
OdpowiedzUsuńTo raczej kwestia zdjęcia i tego jak monitor pokazuje kolory, bo z różowym on nie ma nic wspólnego ;) natomiast rozumiem problem, mnie również on dotyczy, bo jestem bardzo blada.
UsuńO takim kosmetyku nie slyszalam wczesniej ;)
OdpowiedzUsuńTego w sumie jeszcze nie znam :) obecnie używam kremu bb missha :)
OdpowiedzUsuńNie mam szczęścia do kremów bb. Trafiam na same buble ;)
OdpowiedzUsuńJa też jeszcze nigdy nie trafiłam na dobry krem BB :)
OdpowiedzUsuńlekki, a podkreśla suche skórki..? hm... a myślałam. że mnie będzie kusił :)
OdpowiedzUsuńJest lekki i to bardzo, ale matowe wykończenie sprawia, że dość mocno widać suchości :(
UsuńO proszę, nawet nie wiedziałam, że taki produkt istnieje! Uwielbiam aloes, choć jestem ciekawa czy ten ekstrakt z aloesu jest kluczowym składnikiem, czy tylko przynętą.. :> A co do nie robienia poprawek - mam tak samo! Nigdy nie noszę ze sobą pudrów czy czegokolwiek innego aby poprawić makijaż.. Ja nawet w ciągu dnia nie przeglądam się w lustrze 😂 Także piąteczka! :D
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej marce i kosmetyku, ale tak go opisałaś, że zaraz go będę googlować. :-)
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
OdpowiedzUsuńKolor na dłoni wyglądać dość słabo, bo samych swatchach bym się nie skusiła. Ciekawi mnie natomiast matowe wykończenie, to nie zbyt często spotykane w koreańskich kremach bb! Musiałabym zacząć od próbki, żeby się upewnić.
OdpowiedzUsuńJa mam krem BB z holika holika (ten żółty) i jest bardzo fajny ;)
OdpowiedzUsuńTylko ja oczywiście muszę go rozjaśniać mixerem ;)