Swego czasu podkład Perfect to Last 24h marki Miss Sporty zrobił furorę w polskiej blogosferze i na youtube. Zaciekawiona postanowiłam go kupić podczas październikowej edycji promocji -55% w Rossmannie. Sięgnęłam wtedy od razu po korektor i puder z tej linii, aby od razu przetestować całą serię. Jak się bawić, to się bawić!
Trochę słów o samej linii - ma spójną szatę graficzną, jak na Miss Sporty bardzo elegancką. Opakowania są stonowane, ich kolorystyka jest utrzymana w odcieniach nude. Nazwa i obietnice producenta deklarują, że są to produkty długotrwałe.
Miss Sporty - Podkład Perfect to Last 24H nr 091
Podkład ma ładne szklane opakowanie z plastikową pompką. Nie wygląda tak tandetnie, jak potrafią czasem wyglądać produkty MS. Wzięłam najjaśniejszy kolor, ale jest on dosyć ciemny prawdę mówiąc, jako blada osoba muszę dość mocno rozpracować go na szyi, aby nie odcinał się od mojej naturalnej karnacji. Sam odcień jest ładny, na zdjęciu (swatche wszystkich produktów są na samym dole posta) wydaje się mocno żółty, bo kontrastuje z pozostałymi produktami, których kolory idą w kierunku porcelany, jednak w rzeczywistości to taki beżowo-żółty odcień. Nie zauważyłam, aby oksydował w ciągu dnia.
Fluid ma średnio gęstą konsystencję, nie jest to nadmiernie gęsty podkład, ale do lejących się formuł również mu daleko. Podkład po jakimś czasie zastyga, jednak robi to na tyle powoli, że można go swobodnie rozprowadzić na twarzy, bez pośpiechu. Jego krycie jest średnie w kierunku do mocnego i pozwala na budowanie. Jest delikatnie widoczny na skórze, w dość subtelny sposób. Ładnie łączy się z różnymi pudrami i podkładami.
Podkład rzeczywiście jest bardzo długotrwały, u mnie po przypudrowaniu był nie do zdarcia. Jedynie pod noskami okularów trochę się ważył (jednak należy pamiętać, że niestety robią to wszystkie podkłady), ale bez problemu można go było uklepać. Jego wadą jest to, że jest delikatnie wyczuwalny na skórze, a jako osoba stosująca głównie kremy BB i minerały jestem na to szczególnie wyczulona i nie byłam z tego powodu zadowolona.
Starając się obiektywnie ocenić ten podkład muszę przyznać, że jest to tani, a dobry produkt. Ale ja do niego nie wrócę, co wynika z moich preferencji - wolę lekkie krycie, delikatną formułę i jak najbardziej naturalny wygląd. Sądzę jednak, że wielu osobom ten podkład powinien się spodobać.
Miss Sporty - Korektor w Płynie Perfect to Last 24H nr 001
Korektor ten ma najbardziej typowy dla tego rodzaju produktów aplikator w formie kopytka. Ma śliczny, jasny kolor, delikatnie wpadający w porcelanowe tony, ale przy jasnej cerze ten odcień wygląda pięknie. Nie oksyduje w ciągu dnia.
Ma kremową, lekką formułę i równie lekkie krycie. To rodzi problem, bo niestety nie pozwala na budowanie tego krycia... Po dołożeniu drugiej warstwy zaczyna się zbierać i ważyć. To złamało mi serce, bo pokładałam w nim duże nadzieje... Przy jednej warstwie zachowuje się dobrze, a przy tym ładnie łączy z podkładami i różnymi pudrami.
Sądzę, że ten korektor dobrze sprawdzi się osobom, które szukają lekkiego rozświetlenia pod oczami, jeżeli jednak jak ja oczekujecie przy tym przynajmniej średniego krycia, to niestety się zwiedziecie...
Miss Sporty - Puder Perfect to Last 10H nr 001
Puder jest zamknięty w małej, plastikowej, przezroczystej kasetce. Miss Sporty posiada w ofercie pudry z lusterkiem i puszkiem, żałuję, że ten nie dostał takiego opakowania - byłby fajny do torebki.
Posiada ładny, jasny kolor, jego odcień jest zbliżony do koloru korektora. Jest pół-transparentny, więc delikatnie rozjaśnia skórę. Nie matuje skóry na szczególnie długi czas, ale za to wygląda lekko, nie obciąża cery. Ładnie współgra z podkładami. Jak już wspomniałam, szkoda, że nie ma innego opakowania, bo byłby świetnym produktem do poprawek w ciągu dnia.
Posiadałyście któryś z tych produktów? Zgadzacie się ze mną, czy może wasze doświadczenia są zupełnie inne? Chętnie poznam wasze zdanie!
Zapraszam was również na moje social media:
Tych produktów nie miałam, ale z własnego doświadczenia wiem, że można znaleźć dobrej jakości kosmetyki za niską cenę 😉
OdpowiedzUsuńTo fakt ;)
Usuńnie mam i ni będę miała, aczkolwiek opis podkładu jest zachęcający :)
OdpowiedzUsuńW takim razie dlaczego nie spróbować? Ja więcej nie sięgnę, bo wolę lżejsze formy, ale skoro ciebie opis zachęca... ;)
UsuńNie mialam zadnego z nich, ale dobrze wiedziec ze nie sa najgorsze, Miss Sporty nie mialam wiekow i jakos mnie nie ciagnie, pamietam jako nastolatka uzywalam jakiegos podkladu tej marki i strasznie robil pomaranczke ;)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś używałam pudru, lubię też ich pomadki w płynie, ale to tyle :) Dla mnie było to pierwsze "poważniejsze" spotkanie :D
UsuńNie miałam ich byłam ciekawa korektora ale teraz już wiem że nie będę go kupować lubię gdy korektor daje chociaż średnie krycie.
OdpowiedzUsuńŁadny kolor na paznokciach :) Pozdrawiam :)
Dziękuję :) również pozdrawiam!
UsuńDLa mnie firma jakościowo jest bardzo słaba :/ Bałabym się uzywac o nich podkładu ://
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc Lovely i Wibo długi długi czas nie były wcale lepsze, a ich jakość i popularność wzrosła w ciągu ostatniego roku, więc nie patrzyłabym na to tak surowo. Sama lubię ich tusze do rzęs i matowe pomadki w płynie. Te produkty też są dobre, ale nie odpowiadają mi ze względu na to, że preferuję pielęgnacyjne podkłady :)
UsuńWow, nawet nie widziałam że było o nich głośno z blogosferze. Jestem do tyłu :D Tak poza tym jakoś marka Miss Sporty mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńTaaak, był na nie bum swego czasu, zaraz po tym jak te produkty w zasadzie wyszły.
Usuńpodoba mi się jak piszesz
OdpowiedzUsuńdziękuję ;)
UsuńUżywałam kiedyś tego podkładu, ale właściwie nie zrobił na mnie wrażenia. Raczej nie sięgnę po niego ponownie, bo po prostu wybór jest tak ogromny, że jak coś nie zachwyca to nie wracam :)
OdpowiedzUsuńDoskonale cię rozumiem :)
UsuńNie używam i nie używałam
OdpowiedzUsuńAle link do pozycjonowania to zostawię? ;) następny taki komentarz usunę, to nie tablica ogłoszeń, ani katalog internetowy.
UsuńŚwietnie napisany post, czapki z głów. Maluję się rzadko ale po przeczytaniu tego postu aż mi się chce iść na spacer do drogerii, żeby wypróbować ten podkład, dziękuję!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, to ja dziękuję za docenienie! :)
UsuńNie korzystałam jeszcze z tych produktów, ale ostatnio w Rossmanie zatrzymałam się dłużej przy półce z produktami Miss Sporty. Może zdecyduję się na zakup.
OdpowiedzUsuńJeżeli lubisz tego typu formuły, to czemu nie, są to chyba najtańsze kosmetyki kolorowe w Rossmannie :)
UsuńŻółty odcień podkładu i buteleczka z pompką - coś dobrego dzieje się w szafie Miss Sporty :) Do tej pory kojarzyłam te kosmetyki z czasami studenckimi, kiedy były one jednymi z najtańszych, ale teraz trochę się pozmieniało. Rzadko kupuję coś z Rossmana i zazwyczaj drogeryjne podkłady nie sprawdzają mi się zupełnie, głównie pod względem kolorystyki :)
OdpowiedzUsuńStudenckimi? Ja patrzyłam na tę szafę w czasach liceum... :D Choć niedawno za poleceniem skusiłam się na matowe pomadki, wypadły fajnie, więc potem podążając za pozytywnymi opiniami sięgnęłam po tę serię... Marka się wyrabia, fajnie by było, gdyby wszystkie ich nowości prezentowały wyższy poziom :)
UsuńJa używam głównie kremów BB lub minerałów na co dzień, ale podkłady kupuję do zdjęć, bo są tańsze, a czasem przydadzą się na imprezę (wtedy jednak stawiam na trwałość ;) i to co zauważyłam, to nawet nie kwestia drogeryjności, co oferty drogerii stacjonarnej, w drogeriach internetowych jest zwykle więcej odcieni, niż stacjonarnie.
Ciekawiła mnie ta seria, pokazywałam ją nawet kiedyś w 50 najlepszych nowościach kosmetycznych ;)
OdpowiedzUsuńWiem, czytam ;)
UsuńPiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo lubię tą markę :)
OdpowiedzUsuńTak? A coś polecasz? :)
UsuńJa do marki Miss Sporty jakoś przekonać się nie mogę. Nie wiem czy kiedyś miałam coś od nich w swojej kosmetyczce, ale sam asortyment do mnie nie przemawia, nigdy nie znalazłam tam niczego, co by mnie zaciekawiło ;)
OdpowiedzUsuńJa miałam pomadki, które poleciła mi koleżanka, były bardzo fajne, więc skusiłam się i na tę serię :) Potrafią zrobić fajne, a tanie produkty :)
UsuńAle piękne zdjęcia<3 takie delikatne i eteryczne:)
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów, kolory idealnie by mi pasowały:) szczególnie podkład:)
Ojej, bardzo dziękuję <3 Miło mi, bo robię je telefonem i staram się jak mogę :)
UsuńZdjęcia są cudowne :) Zrobiłaś genialne tło do produktów, których niestety jeszcze nie znam :P Ale korektor ma ładny odcień.
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo mi miło :)
UsuńAkurat żadnego z tych produktów nie miałam,ale ja nie przepadam za marką i poza lakierami do paznokci to rzadko kiedy cokolwiek kupuje
OdpowiedzUsuńLakiery mają rzeczywiście fajne. W tej serii korektor nie robi wrażenia, ale podkład i puder są przyjemnymi produktami :)
UsuńJakoś nie jestem fanką tej marki.
OdpowiedzUsuńJa też nie należę do jej fanów, ale czasami wypuszczą fajne produkty
UsuńJestem w szoku! Ta marka kojarzyła mi się raczej z kiepskiej jakości kosmetykami ;/
OdpowiedzUsuńKiedyś i mnie :P
UsuńZachęca mnie Twoja recenzja, stonowane odcienie zapewne pasowały by do mojej karnacji. Stosuje tylko podkładu , pudru i dobrej maskary.
OdpowiedzUsuńTo przy tak delikatnym mejkapie dobry podkład to rzeczywiście podstawa :)
UsuńU swojej dziewczyny nigdy nie widziałem produktów tej marki, ale może zwrócę jej uwagę w tym kierunku.
OdpowiedzUsuńMoże coś znajdzie dla siebie :)
UsuńJa akurat preferuję dość mocne krycie - więc chyba podkład przypadłby mi do gustu :) Generalnie bardzo lubię kosmetyki tej marki.
OdpowiedzUsuńNo proszę, to taki nietypowy głos, bo widzę, że większości się jednak negatywnie kojarzy ta marka :D a co polecasz?
UsuńŚliczne kolory, pastelowe, lubię takie...
OdpowiedzUsuńkrystynabożenna
Rozumiem, że to dotyczy zdjęć?
UsuńJa do dziś chwalę sobie ten korektor w płynie, bo idealnie kryje moje niedoskonałości.
OdpowiedzUsuńAkurat mnie się średnio sprawdził :)
UsuńMuszę wykopać ten podkład z szuflady i zrobić kolejne podejście. Mocno mi się wydaje, że kiedy używałam go ostatni raz, to był po prostu w porządku, ale bez szału z trwałością i chyba wyciął jakiś numer z kolorem. Dam mu następną szansę ;).
OdpowiedzUsuńDużo też zależy od cery... u mnie trzyma się bardzo dobrze, ale ja nie mam nawyku dotykania twarzy i jak wiesz, bo mnie znasz, sięgam zwykle po kremy BB i w porównaniu z nimi to jest mega trwały! Toteż moja perspektywa może na to wpływać :D
UsuńU mnie sie nie sprawdziły
OdpowiedzUsuńWszystko się nie sprawdziło? :o
UsuńNigdy nic nie testowałam od miss sporty. Preferencje podkładowe mam takie same jak Ty, kropka w kropkę. Także zaufam i raczej się nie pokuszę. Lekkie krycie pod oczy także nie dla mnie. Wyskoczyła mi żyłka pod okiem i czymś ją muszę zakrywać. Fanką pudrów w kompakcie też nie jestem. Więc tym razem na nic się nie skuszę. Piękne nude'owe zdjęcia, trochę w stylu hudy ;)
OdpowiedzUsuńJa jednak wolę jak coś mi przebija niż ściąga skórę, więc pewnie i tak go zużyję, ale więcej nie kupię, bo są lekkie korektory o mocniejszym kryciu. Ale typowe kamuflaże nie są dla mnie. A ja pudry w kompakcie całkiem lubię, bo się świetnie sprawdzają na wyjazdach. Ogólnie sypkich używam pod oczy, a tych prasowanych na resztę twarzy, to mi najbardziej odpowiada :D
UsuńMoja żona używa tych kosmetyków i sobie chwali.
OdpowiedzUsuńZachęcająca recenzja, chyba wybiorę się jutro do drogerii :D
OdpowiedzUsuń