Choć pewnie większość z nas stawia na co dzień na róże, beże i brązy, to czasem kolorystyczne akcenty się przydają - chociażby na imprezach. Co jeżeli jednak są to tylko okazjonalne momenty, a nie chcemy wydawać kroci na osobną, kolorową paletę? Tu z odpowiedzią przychodzi nam marka Lovely, która wypuściła małą, poręczną i przystępną cenowo paletkę Juggling.
To typowa paleta uzupełniająca, składa się z 8 cieni. Dwa to maty w podstawowych kolorach - biel i brąz. Pozostałe odcienie to cienie foliowe, a każdy to zupełnie inny kolor: rdzawy, granatowy, ciemny fiolet, srebrny, złoty i zielony.
Cienie są bardzo dobrze napigmentowane, mają masełkowatą konsystencję. Na swatchach możecie zobaczyć jedno pociągnięcie palca na suchej, gołej skórze. Ich pigmentacja robi wrażenie. Wyjątkiem jest biały, który nie jest tak intensywnie nasycony jak reszta kolorów. Można by pomyśleć, że to dlatego, że nie jest foliowy, ale brąz, również matowy, ma świetną pigmentację.
Cienie osypują się, ale w małym stopniu. Na oku wyglądają bardzo ładnie, są intensywne, mocno błyszczą. Dobrze łączą się ze sobą oraz cieniami innych marek. Nie tworzą plam, łatwo się nimi pracuje, nie miałam problemu z rozcieraniem ich i uzyskaniem miękkich przejść.
Kasetka jest niewielka, plastikowa, wygląda trochę dziecinnie. Zamknięcie jest mocne, paletka nie ma tendencji do otwierania się.
Jakiś czas temu na instagrama wrzuciłam makijaż wykonany tylko przy użyciu tej palety - użyłam bieli, brązu, złota i rdzawego:
Wykonałam nią także świąteczny makijaż:
Uważam, że to warta uwagi paleta, tym bardziej, że w klubie z kartą kosztuje czasem poniżej 20 zł, a podczas sezonowych promocji -55% nawet około 12 zł. Jak wspomniałam na wstępie - to niedroga, dobrze dostępna paletka uzupełniająca, która oferuje nam cienie dobrej jakości i jeżeli szukacie trochę koloru, to myślę, że warto na nią postawić :)
Facebook
Instagram
Kupię ją na pewno, aż zdziwiłam się jej ceną 😀
OdpowiedzUsuńJest bardzo przystępna, szczególnie jak się weźmie pod uwagę jej jakość :)
UsuńJa lubię czekoladkę MUR, bo mam tam większość delikatnych kolorów i kilka odważniejszych. Dzięki temu taka jedna mogłaby mi wystarczyć :)
OdpowiedzUsuńTylko że te cienie są lepiej napigmentowane niż wiele palet MUR :)
UsuńWystrzałowe kolory, ale raczej nie dla mnie :D Chyba nie do końca do mnie przemawia ;)
OdpowiedzUsuńJak wspomnkalam, to
Usuńpaleta uzupełniająca :)
Piekna jest ta paletka, sama uwielbiam takie metaliki na powiece <3
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ci się spodobała :D
UsuńTen pierwszy makijaż bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo podobają mi sie makijaże!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w 2019 roku.
O dziękuję, wzajemnie :)
UsuńPigmentacja zrobiła na mnie wrażenie. Te nowsze paletki lovely i wibo robią wrażenie, choć mogli by trochę bardziej ogarnąć opakowania ;). Ta paletka nie jest dla mnie bo się nie widzę w takich kolorach. Może kiedyś się przekonam :)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Choć cienie Lovely od dawna robią wrażenie - palety Choco Bons i Peach Desire są świetne. Ale fajnie, że Wibo również pracuje nad formułami, co badz, to ta sama firma co Lovely, a cienie Lovely wyprzedziły produkty Wibo.
UsuńO proszę, jak na lovely niezła pigmentacja. Nie wiedziałam, że wypuścili coś nowego, bo ostatnio chodzę do rossmanna tylko po chusteczki do okularów. :D
OdpowiedzUsuńamyrysuje.blogspot.com
Hahaha :D ja akurat do okularów nie używam gotowych chusteczek, robią mi mazy na szkłach. Wolę je myć mydłem i wycierać szmatką do okularów.
UsuńCzyli to ostatnie nie jest czarne, tylko opalizujące na fioletowo? Ciekawe, ciekawe...Gdyby nie to, że nie mój typ kolorystyki, to z chęcią bym się skusiła. Czekam, aż powstanie coś super hiper od Lovely, bo w sumie mają coraz lepsze kosmetyki. Zrobili spory progres w ciągu roku.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :) Wygląda dosyć ciemno w opakowaniu, bo prawdopodobnie ma coś z czerni w swojej bazie, ale to ciemny, głęboki fiolet :) Oj tak, ogromny! Ich cienie są naprawdę zaskakująco dobre, jak na swoją cenę.
UsuńUwielbiam Twoje makijaże! I trochę zazdroszczę, gdyż sama chciałabym umieć takie robić :D Świetne, choć dość nietuzinkowe kolory, ale jak widać - można z nich wyczarować coś naprawdę dobrego.
OdpowiedzUsuńOjej, bardzo ci dziękuję za te miłe słowa <3
UsuńTwoje makijaże są piękne! Paletka cudowna <3 Jednak ja już mam swój minimalny ideał. Wszystkiego co najlepsze w 2019 :*
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! Tobie również pomyślności w nowym roku :)
UsuńZielony makijaż wymiata *.*
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
Usuńsuper odcienie:)
OdpowiedzUsuńteż mi się podobają, szczególnie ten w kolorze rdzy :)
UsuńNie spodziewałam się takiej pigmentacji!
OdpowiedzUsuńLovely pozytywnie zaskakuje :)
UsuńCieni nie używam, ale spodobała mi się podkładka (pudełko?) z flamingami. <3
OdpowiedzUsuńPudełko po wakacyjnym joyboxie, spodobało mi się, więc je sobie zostawiłam :)
Usuńpo pirewsze super zdjęcia, ekstra pasują te flamingi do kolorystyki cieni. Ja osobiście lubię, że stylistyka opakowania jest nieco dziecinna bo zachęca do zabawy kolorem. POza tym co by nie mówić to jest to bardzo fajna paleta w bardzo dobrej cenie
OdpowiedzUsuńDziękuję! A opakowanie to w sumie kwestia gustu :) . Tak, jakościowo jest ekstra przy takiej cenie.
UsuńWOW! Your make up look gorgeous!
OdpowiedzUsuńHave a great Sunday my love!
xo
www.trustmeimpolish.com
Thanks :) best wishes :)
UsuńAle mają cudną pigmentację :) A Twoje makijaże są cudne !
OdpowiedzUsuńPodobają mi się te kolorki perłowe, lubię takie choć do swojej kolekcji bym tej palety nie dodała, bo mam wiele innych i takie kolory pewnie bym w nich znalazła. Jednak wizualnie robi wrażenia no i piękne makijaże Ci wyszły :)
OdpowiedzUsuńRozumiem. Bardzo dziękuję :)
UsuńBardzo podoba mi się, jak wykorzystałaś ją w makijażach, choć sama raczej się nie skuszę - mam na tyle pokaźną kolekcję, że na zakup cieni decyduję się dopiero wtedy, gdy coś mnie bardzo mocno chwyci za serduszko ;).
OdpowiedzUsuńSuper kolory.Lubię taką zabawę cieniami
OdpowiedzUsuńMam tą paletke i cienie ma super to prawda :)
OdpowiedzUsuń