Jak wspomniałam wam w ostatnim poście o nowościach kosmetycznych, otrzymałam do testowania nową pomadkę marki L’Oréal Paris - Infaillible, Les Chocolats Ultra Matte Liquid Lipstick, matowa pomadka w płynie, która właśnie trafiła do sprzedaży. Na początku pomadka nie zrobiła na mnie zbyt dobrego wrażenia, jednak szybko polubiłam tę szminkę i już wiem, że skuszę się na więcej kolorów!
Pomadka ma 7,6 ml, a jej cena w Rossmannie to 57,99 zł. Domyślam się jednak, że szybko będzie dostępna w internecie za 20-30 zł. Odcień, który posiadam to nr 844 Sweet Tooth, typowo nudziakowy kolor.
Przy pierwszej aplikacji zachwyciła mnie pigmentacja tej pomadki - jest obłędna! Nie mogę wam powiedzieć, jak wygląda to przy pozostałych odcieniach, ale Sweet Tooth robi wrażenie. Jest dużo jaśniejsza od mojego naturalnego koloru warg, a mimo to jedna warstwa pokrywa usta w pełni, kolor jest nasycony, nie ma żadnych prześwitów.
Nakładanie pomadki to sama przyjemność! Aplikator jest bardzo wygodny, kształt ma podobny do tego w szminkach Matte Ink od Maybelline, ale jest zakrzywiony. Jednak to, co sprawia, że aplikacja jest taka miła, to jej zapach - seria nie bez powodu nazywa się Les Chocolats, te pomadki intensywnie pachną czekoladą!
Szminka chwilę po aplikacji delikatnie ściąga usta, ale robi to w stopniu minimalnym w porównaniu do wielu innych matowych pomadek w płynie (chociażby tych z Lovely czy Golden Rose). Szybko się do tego przyzwyczaja i przestaje zwracać na to uwagę, komfortowo nosi się ją na ustach. Z kolei w kwestii zastygania wypada gorzej na tle innych produktów wypada - zajmuje jej to więcej czasu. Bardziej zirytował mnie fakt, że usta po nałożeniu pomadki trochę się kleją. Bardzo tego nie lubię, między innymi z tego powodu średnio przepadam za pomadkami Matte Ink z Maybelline.
Jeżeli chodzi o trwałość, czyli coś, co interesuje nas najbardziej, to nie mam tej pomadce nic do zarzucenia. Trzyma się najdłużej spośród wszystkich matowych pomadek, jakie miałam. Utrzymuje się u mnie od rana do wieczora, właściwie to ciężko się jej pozbyć. Przy suchych posiłkach nie widać na niej żadnego uszczerbku, a przy bardzo tłustych posiłkach delikatnie schodzi, ale w ładny, równomierny sposób, nie tworząc nieestetycznych dziur. Bardzo je polubiłam, a ponieważ właśnie mają swoją premierę i dla klubowiczów Rossmanna są obecnie w cenie 31,99 zł, czyli tyle co przy przecenie -55% na kolorówkę, to ja zamówiłam sobie jeszcze jedną w odcieniu Box of Chocolate. Mam nadzieję, że ten kolor będzie równie świetny co Sweet Tooth!
No i oczywiście zapraszam was na Facebooka oraz Instagrama. Udzielam się także na Dresscloud, gdzie również chętnie się z wami spotkam!
Ciekawa jestem innych odcieni bo ten jest dla mnie za jasny
OdpowiedzUsuńDla mnie troszkę też, ale maluje się nim, bo mój facet twierdzi przekornie, że mi pasuje :D no i ją dostałam, więc nie do końca to był mój wybór. Ale już kupiłam sobie ciemniejsza towarzyszkę do codziennego makijażu :D
Usuńbardzo ładny kolor :D
OdpowiedzUsuńJako ze nie jem slodyczy to tym bardziej zaopatrze sie w ta pamadke hihihi, ach tak na slodkie ciagoty ;)
OdpowiedzUsuńHaha, nie wiem czy to dobry pomysł, ona pobudza apetyt!
UsuńKolor bardzo mi się podoba, kończy się powoli nudziak, który u mnie super się sprawdził (a wcześniej nie byłam pewna czy będą mi pasować takie odcienie), więc tutaj myślę, że mógłby być fajny zamiennik dla niego :D
OdpowiedzUsuńJa się w niej zakochałam, szczerze polecam!
UsuńFajniutka choć to nie mój kolor ale rozejrze się za nia
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć przed najbliższą promką 55% :) Chętnie się skuszę, muszę tylko najpierw przejrzeć gamę kolorów :)
OdpowiedzUsuńObecnie też są przecenione o 55% (liczyłam) dla klubowiczów :)
UsuńKolor dla mnie za jasny, Ty masz jednak jaśniejszą karnację ;). Aplikator wygląda świetnie. Też nie lubię klejących formuł, ale jeśli są trwałe to jestem w stanie to zaakceptować. Jak wiesz ja lubię maybellina gdzie na promocji znajdę je po 17 zł. Loreal ma bardziej użytkowe kolory, więc pewnie się kiedyś skuszę :D
OdpowiedzUsuńRozumiem o czym mówisz, sama latem jej nie używałam, bo dziwnie wyglądał ten kolor przy opalonej skórze i musiałam czekać aż mi opalenizna zejdzie :D
UsuńDla mnie te Maybelline są gorsze od tej pomadki, choć też się powoli do nich przyzwyczajam. Aczkolwiek za tą przemawiają właśnie kolory, są bardziej użytkowe jak zauważyłaś, no i cudownie pachnie :D
Jestem na tak :)
OdpowiedzUsuńLubie takie nudziakowe kolorki, więc nie ukrywam, że pomadka od razu wpadła mi w oko:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Również pozdrawiam :)
UsuńCiekawią mnie te pomadki, ale nie koniecznie lubię perfumowane kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńJa na ogól też nie przepadam za perfumowanymi produktami w przypadku kolorówki, ale zapach czekolady jest wyjątkiem, kocham go : Do
UsuńKusisz, koleżanko! Muszę sobie pooglądać kolory na żywo. Swoją drogą gratuluję silnej woli - je bym te ciastka zeżarła, zanim bym zdążyła zrobić zdjęcie xD
OdpowiedzUsuńxDDD uwierz mi, szybko zniknęły, a i na zdjęciach nie są w całości xD
UsuńPiękny kolorek, taki na co dzień :D
OdpowiedzUsuńtak, to fajny codzienny nudziak!
UsuńJa się mało znam na matowych pomadkach bo ich nigdy nie używam bardzo mi się u kogoś podobają ale mi nie pasują za nic :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Rozumiem, też tak czasem mam, że coś podoba mi się u kogoś, ale siebie w tym nie widzę :) również pozdrawiam!
UsuńCiekawa propozycja. Ładny kolor:)
OdpowiedzUsuńKolor może troszkę dla mnie za jasny, ale mocno mnie nim zaciekawiłaś. Sprawdzę sobie :)
OdpowiedzUsuńdaj potem znać, co sądzisz!
UsuńZapach czekolady- genialnie! <3 Kolorek tez ładny, taki na co dzień. ;)
OdpowiedzUsuńJuż samo opakowanie przekonuje mnie do zakupy!
OdpowiedzUsuńhttp://the-fight-for-a-dream.blogspot.com
zakochałam się w tym kolorze !
OdpowiedzUsuń