Po miłym zaskoczeniu jakością Peach Desire korzystając z Rossmannowej promocji -55% sięgnęłam również po Choco Bons (choć pierwotnie miałam tego nie robić, ale oczywiście się ugięłam... no bo pachnąca czekoladą paleta?!). Paletka, podobnie jak brzoskwiniowa wersja, składa się z 7 cieni i jest nieco tańsza - kosztuje 19.99 podczas gdy cena Peach Desire wzrosła do 21.99 (pierwotnie kosztowały tyle samo).
W skład palety wchodzi siedem kolorów - trzy opcje na co dzień oraz cztery odważniejsze: beż, jasny brąz, jasny róż, łososiowy róż, fiolet, granat oraz czarny. Formuła cieni jest dosyć sucha, ale nie osypują się zbyt mocno. Ładnie się rozprowadzają i mieszają ze sobą oraz innymi cieniami, zarówno na bazie, jak i zwykłym korektorze.
W przeciwieństwie do Peach Desire, w której najciemniejsze cienie nie wypadały aż tak dobrze, jak te jaśniejsze, w Choco Bons nie ma się czego przyczepić. Fiolet, granat i czerń spisują się równie dobrze, co dzienniaki.
Gorąco polecam tę paletę, bo to tania i dobra paleta uzupełniająca (choć oczywiście jest to skromne uzupełnienie braków). Sama przy użyciu mniej uniwersalnych cieni z tej paletki, The Brave od MUR, oraz tęczowego rozświetlacza zmalowałam taki oto makijaż:
jedną małą paletą można wykonać naprawdę wiele makijaży! Ja chce te druga wersje - cieplejsza :)
OdpowiedzUsuńRównież jest bardzo przyjemna, posiadam obie! :)
UsuńMega makijaz!!! <3
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńNie skusiłam się na te paletki ;)
OdpowiedzUsuńKurczę a mi granat się rozmazuje, nie mogę go ładnie wyblendować oczywiście czystym pędzlem, bo przenosi się po całym oku ;)
OdpowiedzUsuńU mnie jak widać na załączonym obrazku sprawuje się dobrze, wykonałam nim już kilka makijaży :)
UsuńPiękny makijaż 🙂👍
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! <3
UsuńSłyszałam wiele dobrego o palecie, ale nie miałam okazji testować
OdpowiedzUsuńZapraszam
Ja w tych paletkach osobiście się zakochałam. Dalej wypatruję nowości w tym kierunku. Niebieski makijaż jest zniewalający. Mocny, wyrazisty. Na pewno nie jest to propozycja makijażu do pracy, ale na luźne, towarzyskie i wieczorne wyjścia zdecydowanie tak.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) oj sama bym przygarnęła kolejną edycję!
Usuńniestety te odcienie to nie moje kolory ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa drogeryjna opcja, zastanawiam się, skąd wynika ta różnica w pigmentacji między oboma wariantami. Twój niebieski makijaż podoba mi się bardzo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ci :)
Usuń