czwartek, 20 lipca 2017

Korygujący? Raczej brudzący... Evree: Normalizujący krem korygujący CC


Firma Evree stała się rozpoznawalna głównie za pomocą swojego słynnego już toniku różanego (który notabene mam i jest naprawdę fajny). Z czasem na drogeryjnych półkach kosmetyków z różą w roli głównej zaczęło przybywać, a marka wzbogaciła się także o nowe serie. Jedną z nich jest Pure Neroli, czyli kosmetyki z ekstraktem kwiatów gorzkiej pomarańczy, skierowane do osób z cerą tłustą i z niedoskonałościami.



Produkt
Jednym z kosmetyków wchodzących w skład linii jest normalizujący krem korygujący CC, będący pierwszym tego typu kremem marki. Fluid posiada naturalne pigmenty, a jego pielęgnacyjna strona ma za zadanie normalizować wydzielanie sebum i zwalczanie niedoskonałości.


Aplikacja
Krem posiada opakowanie w formie klasycznej tubki. Niestety aplikacja nie należy do najłatwiejszych, ani najprzyjemniejszych. Kosmetyk jest dosyć toporny w nakładaniu, zostawia na skórze mocno widoczne smugi (prawdopodobnie nie byłyby zauważalne, gdyby nie jego odcień - ale o tym później). Należy go nałożyć i zostawić w spokoju, bo zastyga, a po zastygnięciu ma tendencję do rolowania. Od strony technicznej nie jest więc przyjemnie, ale muszę przyznać, że nakładanie kremu bardzo umila jego zapach, jest mocno pomarańczowo-grejpfrutowy, po prostu cudowny (i utrzymuje się na skórze!).


Wygląd
Wygląda okropnie, nad czym bardzo ubolewam, bo rzeczywiście jest bardzo matowy jak na krem korygujący. Niestety, jego kolor to porażka. Początkowo jasny odcień po kilku minutach zamienia się w czekoladę, a twarz wygląda na... brudną. Stąd też efekt smug.

U mnie odcina się od skóry naprawdę porządnie, pomimo tego, że już delikatnie się opaliłam. Zdjęcia są zrobione w świetle dziennym i sztucznym:
 


Skład
Lubię w produktach Evree to, że są niedrogie, a posiadają naprawdę fajne składy. Nie są one co prawda w stu procentach naturalne, ale przepełnione składnikami naturalnymi (te naturalne oznaczone są gwiazdką).

Głównymi składnikami tego kremu są:
  • EKSTRAKT Z KWIATU NEROLI - ma działanie oczyszczające, nawilżające i odżywcze. Posiada właściwości antyseptyczne, a więc reguluje wydzielanie sebum. Ponadto wzmacnia i uelastycznia naczynia krwionośne. 
  • AFFIPORE - to składnik otrzymywany z liści buchu (Barosma betulina), ma działanie zmniejszające pory i matujące tłustą skórę.

Pełen skład: Aqua/Water, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Titanium Dioxide, Methyl Methacrylate Crosspolymer, Glycerin*, Citrus Aurantium Amara (Bitter Orange) Flower Extract*, Propylene Glycol, Viola Tricolor Extract*, Malva Sylvestris Extract*, Arctium Lappa Leaf Extract*, Sambucus Nigra Flower Extract*, Isopropyl Isostearate*, Isopropyl Myristate, Caprylic/Capric Triglyceride*, Isostearyl Isostearate*, C12-15 Alkyl Benzoate, VP/Hexadecene Copolymer Talc, Butylene Glycol, Barosma Betulina Leaf Extract*, Ricinus Communis (Castor) Seed Oil*, Hydrogenated Castor Oil, Ethylhexyl Palmitate, Euphorbia Cerifera (Candelilla) Wax*, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter*, Panthenol, Mica, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Disodium EDTA, Parfum, Citral, Linalool, Limonene, CI 77492, CI 77491, CI 77499.


Podsumowanie
Sądzę, że gdyby kolor tego kremu był inny, bardziej trafiony, byłby to mój ulubiony krem tego typu - przepełniony naturalnymi ekstraktami skład, milutki zapach i satynowe, prawie całkiem matowe, wykończenie. Cud, miód i... nie orzechy, lecz łyżka dziegciu. W tej chwili po prostu poczekam do września, bo wtedy wyjadę za granicę, a gdy się przysłowiowo strzaskam (moja skóra trzyma sztamę ze słońcem nawet po użyciu filtra 50), spróbuję dać mu drugą szansę i wtedy też dodam aktualizację do tego posta - napiszę jak się sprawdzał na co dzień i czy warto się nim zainteresować w powakacyjnym okresie.
Udostępnij

19 komentarzy :

  1. Nie pomyślałabym, że on jest jakiegoś koloru ;)
    obserwuje i zapraszam do siebie :
    http://kobiecomania.blogspot.com/2017/07/wiosenna-sukienka-z-odrytymi-barkami-i.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolor rzeczywiście wygląda nie najlepiej ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Przy mojej bladej cerze wyglądałabym komicznie nakładając go na twarz.

    OdpowiedzUsuń
  4. uuuu szkoda, ale mi akurat nigdy nie odpowiadają kremy korygujące ;D zawsze moja skóra jest taka szara i beznadziejna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie zależy, różnie z tym bywa - z reguły największym problemem jest świecenie się po nich. Ten jest matowy, ale kolor to porażka...

      Usuń
  5. Nie lubię go, twarz się po nim świeci, szybko schodzi, a od zapachy łzawią mi oczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie ładnie matuje skórę, niestety kolor go dyskwalifikuje :/

      Usuń
  6. Masz świetny blog! już go obserwuję <3
    będę tu często wpadać :)
    zapraszam do mnie: https://anastyle14.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaka szkoda, że nie trafiony !
    Będę wpadać częściej !

    OdpowiedzUsuń
  8. Użyłam go trzy razy i leży, okropnie ciemnieje, odcina się przy linii włosów i szyi, no koszmar :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Evree ma bardzo fajne kosmetyki, ostatnio wprowadza wiele nowości. Niestety, podobnie jak Ty, widzę tutaj niedociągnięcie. Kolor tragedia. Zawsze podchodzę z dystansem do takich produktów.
    Obserwuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie też lubię kosmetyki tej marki, dlatego tym większy był mój zawód...

      Usuń
  10. Kolor faktycznie straszny :(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zainteresowanie! Staram się odwdzięczać za wszystkie komentarze :)

Zgodnie z rozporządzeniem RODO zostawiając komentarz zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych.

Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej na temat przetwarzania twoich danych osobowych wejdź w link "Polityka Prywatności" w prawej kolumnie bloga.

Designed by Blokotek. All rights reserved.