Hej! Dziś mam dla was post, który miał być opublikowany we wrześniu i został tak zaplanowany, ale coś blogger nie ogarnął i dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że mimo zaplanowanej publikacji, post pozostał w wersji roboczej.
Dlatego mam dla was spóźnioną recenzję zawartości ślicznej paczki, którą otrzymałam od marki Pixi. W paczce znalazłam błyszczyk, paletkę z prasowanymi brokatami, chusteczki do demakijażu, nawilżający fluid do twarzy i złote tatuaże. A wszystko było zapakowane w przezrosczystej nerce z miętowym paskiem. Bomba!
Na dalszych zdjęciach możecie zobaczyć tatuaże i swatche kolorówki.
Pixi - H2O Skindrink, żel nawilżający
Fluid nawilżający ma lekką formułę, kremowo-żelową, delikatnie lejącą. Szybko się wchłania i dobrze nawilża. Co ciekawe nie pozostawia lepkiego filmu, który robi praktycznie każdy kosmetyk typu krem, żel czy serum! Fluid ma ładny kwiatowy zapach.
Pixi - Glitter-y Eye Quad, paletka z prasowanymi brokatami do makijażu oczu, odcień BluePearl
Brokaty są średniej grubości, ale bliżej im do drobnego brokatu, niż grubych drobin. Są wielowymiarowe, każdy z nich ma swoją bazę kolorystyczną widoczną w opakowaniu, ale po aplikacji brokaty opalizują na różne kolory. Zdjęcia niestety tego nie oddają. Szczególnie piękny jest odcień o białej bazie, który opalizuje na różne pastelowe odcienie.
Pixi - LipLift Max Mini, błyszczyk do ust
Błyszczyk jest kryjący, choć na moich naturalnie ciemnych wargach średnio widać jego kolor 😅 Jest to produkt mentolowy, który przyjemnie chłodzi, a jego zapach jest słodkawy. Nie lepi się nadmiernie. Nie jest szczególnie trwały, jak to błyszczyk... Ale prezentuje się ładnie. Ożywia usta i nadaje im zdrowy wygląd.
Pixi - Makeup Melting Cleaning Cloths, chusteczki do demakijażu
Chusteczki pięknie pachną, jakby kwiatowo. Dobrze radzą sobie ze zmyciem nawet wodoodpornego makijażu. Ja potrzebuję 2 chusteczek do pełnego demakijażu. Są miękkie, nie podrażniają skóry. To też świetne rozwiązanie w podróży, że względu na wygodę - są bardziej poręczne niż płyn micelarny. Można je wrzucić nawet do torebki. Ogólnie jestem z nich zadowolona i zdecydowanie bardziej lubię chusteczki niż klasyczne waciki w połączeniu z płynem micelarnym. Ale jednak raczej do nich nie wrócę, bo powoli przerzucam się na całkiem inne metody demakijażu - rękawice wielorazowe, płatki wielorazowe i tym podobne.
Zdradzę wam, że niedługo pojawi się tutaj również recenzja paletek do makijażu oczu i twarzy tej marki 💕
Te produkty wydaja sie byc ciekawe :)
OdpowiedzUsuńZ Pixi do czynienia nie miałam :)
OdpowiedzUsuńJa też mam te chusteczki do demakijażu od Pixi i śmiało mogę je polecić każdej z Was, bardzo dobrze zbierają makijaż i są łagodne dla skóry no i cenowo są bardzo przystępne.
OdpowiedzUsuńMoim pierwszym produktem był podkład, tylko nie pamiętam nazwy
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tej marce, ale wygląda bardzo ciekawie
OdpowiedzUsuń