Cześć! Dziś chciałabym wam opisać peeling z kiwi, o którym wspominałam przy okazji posta o galaretkowatych maseczkach Juicy Jelly z Bielendy - Smooth Sugars Scrub, Clear Scrub, peeling oczyszczający przeciw zaskórnikom w wersji kiwi. Wieki temu kupiłam ten peeling za 17 zł w Hebe. Przy takiej cenie po prostu nie mogłam się oprzeć!
Jest to peeling cukrowy, a składniki złuszczające w nim są w 100% pochodzenia naturalnego. Są to trzy rodzaje cukrów oraz nasiona kiwi. Stacjonarnie kosztuje około 35 zł, a jego pojemność wynosi 50 ml. Opakowanie jest szklane, co moim zdaniem jest super, bo to jednak bardziej ekologiczne rozwiązanie, niż plastikowa tuba. Jest też bardzo ładne, więc nie ma potrzeby chowania peelingu po szufladach - może stać bezwstydnie na widoku.
Pierwsze wrażenie po odkręceniu słoiczka? Wow, pachnie obłędnie, a wygląda równie dobrze. No po prostu esencja kiwi, aż się ma ochotę zanurzyć w nim palucha i oblizać.
Formuła jest galaretkowata, ale dość rzadka. Produkt łatwo rozprowadza się na twarzy. Sam peeling jest delikatny, ale skuteczny, nie podrażnia skóry, a jednocześnie dobrze radzi sobie z suchymi skórkami. Cera jest po nim gładka, a nawet delikatnie nawilżona! Zauważyłam, że peeling rozgrzewa, a po zmyciu pozostawia uczucie świeżości. W czasie masowania twarzy większość drobin cukrowych się rozpuszcza, a zachowują się nasiona kiwi. Nie polecam oblizywać ust, bo jest smaczny i ma się potem ochotę go zjeść (raz zrobiłam ten błąd...).
Przy regularnym stosowaniu ilość zaskórników na nosie rzeczywiście się zmniejszyła, choć niestety nie zniknęły całkowicie.
Jego wydajność nie jest zbytnio imponująca, dosyć szybko znika z opakowania.
Szczerze mówiąc to dobry peeling i nie mam mu nic do zarzucenia, choć zdaję sobie sprawę, że jego cena może być dla niektórych zaporowa - co bądź są inne dobre peelingy, a są przy tym dużo tańsze. Ten nawet na internecie kosztuje sporo. Co zatem zrobić? To już kwestia waszego portfela, bo odbieranie czegoś jako tanie/drogie to kwestia bardzo indywidualna, jednak ten peeling wcale nie musi być poza waszym zasięgiem - jeżeli uważacie, że jego cena jest wygórowana, polecam poczekać na fajną okazję, w Hebe co jakiś czas jest promocja -40% na produkty do pielęgnacji i wtedy można kupić go za kilkanaście złotych :)
Już raz przejechałam się na produktach tej firmy do pielęgnacji. Miałam maseczkę, której działanie okazało się być mocno słabe na tak wygórowaną cenę. W cenie regularnej więc na pewno bym go nie kupiła, mooooooże na promocji, czego też nie jestem pewna ;)
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że w cenie regularnej mają wygórowane ceny.
UsuńNa razie koncze swoje zdzieraki, ale te mam juz w planach zakupowych hihihi ;)
OdpowiedzUsuńKurczę, za 17 złotych to sama bym go spróbowała! :) Zwłaszcza po takiej recenzji. Mnie szalenie ciekawię te peelingi, więc jak uda mi się je "zdobyć" na jakieś promce, nie zawaham się przed zakupem :D
OdpowiedzUsuńWarto poczekać, w Superpharm często są promocje -50,-40 dla posiadaczy karty LifeStyle, w Hebe też, ale nawet nie trzeba posiadać karty. Właśnie sądzę, że w takiej cenie warto go wypróbować, moim zdaniem jest bardzo fajny, choć niezbyt wydajny, więc w cenie regularnej raczej bym go nie kupiła
UsuńZastanawiałam się nad zakupem tego peelingu, ale wtedy cena w rossmanie mnie zwaliła z nóg. Potem czytałam różne opinie - od wielkich zachwytów po zdegustowanie;) Myślę, że muszę wyrobić sobie własne zdanie, ale jak upoluje go na promocji...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Na promocji chętnie go dorwę choć muszę pamiętać żeby go nie używać jak jestem głodna :D
OdpowiedzUsuńHaha :D
UsuńRzeczywiście wygląda jak kiwi. Fajnie, że częściowo usuwa zaskórniki, ale raczej się na niego nie skuszę.
OdpowiedzUsuńTen peeling już od dawna za mną chodzi. Odkąd zobaczyłam go pierwszy raz na wizażu wiedziałam, że muszę go kupić. Jego normalna cena jest przerażająca i za takie działanie nawet cena na promocji, jak dla mnie, wygórowana.
OdpowiedzUsuńWg mnie to normalna cena peelingu, większość kosztuje między 10 a 20 złotymi, przy czym część z nich ma plastikowe drobinki... Już nie przesadzajmy.
UsuńPierwsza myśl? Ale smacznie wygląda :D jeszcze to kiwi z boku :D fajnie że piling ma szklane opakowanie :) za taką cenę też nie mogłabym się oprzeć. :) Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam!
UsuńPierwsze co muszę napisać to, to że pięknie wygląda, rzeczywiście bardzo smakowicie. Nie dziwie Ci się, sama bym go z chęcią spróbowała :D. Mam mieszane uczucia zarówno do glinek, jak i peelingów loreala. Cena jest wysoka, biorąc pod uwagę jak często się je używa i jak szybko schodzą. Może rzeczywiście kupując je na promocji lepiej się opłaci. Ogromny plus za szklane opakowanie, choć pewnie też wpłynęło na cenę :)
OdpowiedzUsuńnaprawdę wygląda bardzo fajnie:D
OdpowiedzUsuńMam go w zapasie, ale na razie używam Bielendy Juicy Jelly kiwi ;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie ten drugi mam w zapasie, hihi
Usuńfajna nowość :) muszę go wypróbować bo bardzo mnie ciekawi, choć mam już swój ulubiony
OdpowiedzUsuńMam zamiar kupić ten peeling! Wydaje się świetny ♥ PS. Zdjęcia są super zrobione!
OdpowiedzUsuńlondonkidx.blogspot.com
Dziękuję :) cieszę się, że ci się podobają :)
UsuńPrezentują sie naprawde swietnie, ale nie jestem pewna czy sa tez tak dobre w działaniu. Słyszalam rozne opinie. Obserwuje ;*
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
UsuńKojarzę te kosmetyki :D jedne z lepszych jakie kiedykolwiek używałam
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKusi mnie ten peeling, ale postanowiłam najpierw zużyć zapasy, które posiadam :)
OdpowiedzUsuńnajlepsze
OdpowiedzUsuńwyglada smacznei:) chodz nie jest heh
OdpowiedzUsuńSUPER :) Oni zawsze maja pomysły jak zachecic
OdpowiedzUsuńKiwi! Taaak! ;D
OdpowiedzUsuńTeż go kupiłam, ale czeka w kolejce :) Apetyczne zdjęcia <3
OdpowiedzUsuń