Naturalny, dobry i dobrze dostępny puder...? AA: Wings of Color, 100% Mineral Loose Powder

Bardzo lubię pudry mineralne, a wiosną i latem całkowicie rezygnuje z podkładów na ich rzecz.  Dlatego z ciekawością sięgnęłam po ten puder, a ponieważ gdy pojawił się pół roku temu na półkach, był to pierwszy w pełni naturalny kosmetyk w polskich Rossmannach, to uczyniłam to jeszcze chętniej.

Pojemność kosmetyku wynosi 8g, a jego cena to 37zł. Posiadam odcień Vanilla.

Niedługo potem przeczytałam o tym pudrze niekoniecznie pochlebne opinie. Zmartwiłam się, ale okazało się, że niepotrzebnie. Bo choć nie jest to produkt idealny, to jest dobry. Trzeba się tylko z nim oswoić.

Puder jest bardzo suchy i drobno zmielony, przez co do jego aplikacji nie sprawdza się pędzel - produkt mocno się wtedy pyli, a na twarzy rozkłada nierównomiernie, tworząc brzydkie placki. Z kolei wklepywany puszkiem do pudru wygląda idealnie, tworzy efekt drugiej skóry. Wyrównuje koloryt, poprawia fakturę skóry. Współpracował z każdym podkładem jaki posiadam, oraz większością korektorów (kość niezgody pojawiła się przy korektorze z Eveline, który ogólnie nie dogaduje się z wieloma pudrami...).

Jest to puder kolorwy, kryjący. W związku z tym liczyłam na to, że sprawdzi się również solo, jako delikatnie kryjący podkład mineralny. Niestety do tego kompletnie się nie nadaje - jest zbyt suchy i bez mokro-lepkiego podłoża w postaci fluidu nie chce osiadać na skórze.

Zgodnie z obietnicami producenta, jest to puder w pełni mineralny (a nie posiadający jedynie 100% mineralne pigmenty, jak np. puder mineralny marki Avon...). 

Skład: Mica, Zinc Oxide, Kaolin, Ascorbyl Palmitate, Sapphire Powder, Tourmaline [+/- CI 77891, CI 77492, CI 77491, CI 77499]. Analizę możecie znaleźć tutaj.

To godny uwagi puder. Ładnie wyrównuje koloryt, dobrze utrwala makijaż i matuje. Może być nieco zbyt suchy pod oczy i nie nadaje się do stosowania go niezależnie, ale za to nadrabia składem i niewysoką jak na kosmetyk mineralny ceną. Zdecydowanie polecam!