Jakiś czas temu w Rossmannach pojawiła się nowa kolekcja limitowana - Wibo x KatOsu - kolekcja Stellar Moon, która zastąpiła produkty z serii Wibo Mood. Przyznam szczerze, że nowa linia wydała mi się dużo bardziej interesująca od poprzedniej, dlatego zrobiłam spory przegląd serii - przetestowałam paletę cieni Stellar, rozświetlacz Galaxy, matową pomadkę Omega, gliterowo-metaliczny eyeliner, wodoodporny liner do brwi, cielistą kredkę na linię wodną oka.
WIBO, KatOsu, paleta cieni do powiek Stellar
Podoba mi się wygląd paletki. To biała kasetka, wykonana z plastiku, z możliwością wymiany wkładów. Jest podobna do tych z innych serii, ale ma ładniejsze opakowanie, ozdobione brokatową naklejką. W środku znajduje się lusterko, które ładnie odbija obraz. Jest ozdobione nadrukowanym autografem Katosu.
Paleta składa się z 4 cieni i dwóch rozświetlaczy. Dwa cienie są matowe, to klasyczne brązy, jaśniejszy, typowo przejściowy i ciemniejszy do budowania głębi. Maty są dość suche, średnio napigmentowane i mocno się osypują. Słowem, nie jest to nic nadzwyczajnego, w tym wśród cieni samej marki Wibo znajdziemy ciekawsze produkty. Cienie foliowe są dużo ciekawsze, ładnie osiadają na oku, ich baza kolorystyczna jest widoczna, a błysk robi wrażenie. Z rozświetlaczami sprawa wygląda podobnie - jest to sytuacja fifty-fifty. Złoty ma osławioną już formułę bounce, która jest fajnym bajerem, ale bywa i przeszkodą. Bo przez to, że jest wilgotna, to na suchym podkładzie po jakimś czasie się waży (ja np. używam minerałów), więc jest to raczej produkt do stosowania na mokro. Poza tym ma dosyć ciemną bazę i na jasnej cerze się niestety odznacza. Drugi odcień to klasyczny, prasowany rozświetlacz, który nie sprawia problemów. Ma ciekawy odcień, to taki chłodny fiolet, który opalizuje na srebrno. Coś pięknego.
Zdjęcia niestety nie oddają tego, jak ładnie wyglądają błyszczące produkty...
WIBO, Galaxy Katsu, rozświetlacz do twarzy
Rozświetlacz znajduje się w okrągłej, plastikowej kasetce, której stylistyka nawiązuje do palety cieni. W środku znajduje się lusterko. Moim zdaniem jest to trochę zbędny gadżet przy rozświetlaczu. W środku znajduje się również puszek, nie rozumiem w sumie dlaczego. Nie jest zbyt dobrej jakości, u mnie od razu wylądował w koszu.
Ten rozświetlacz błyszczy niesamowicie, mieni się tak, że pewnie widać go nawet w kosmosie. Ma typowo brokatowe wykończenie, więc nie każdemu się spodoba, acz ja sama jestem w nim zakochana. Produkt ma też piękny kolor, taki bardzo neutralny, coś między odcieniem diamentowym a szampańskim. Niezbyt ciepły, ale nie wpada też w typowo zimne srebro.
WIBO, KatOsu, Matte Liquid lipstick Omega, kolor Draco
Ta pomadka to bubel totalny. Jej formuła jest tragiczna. Jest bardzo gęsta, a przy tym szybko zastyga, więc wymaga sprawnej ręki. Ma słabe krycie, wymaga dwóch-trzech warstw, żeby kolor był równomienny. A wtedy na ustach zaczyna przypominać skorupę, już chwilę po aplikacji usta są ściągnięte, na wargach widać każdy rowek. Przy tym pomadka pozostaje lepka, nawet już po całkowitym zastygnięciu, a jej trwałość wcale nie robi wrażenia. Ściera się, wykrusza, a granica między pomadką a naturalnym kolorem ust jest bardzo wyraźna i się odznacza. Moim zdaniem te pomadki nie mają żadnej pozytywnej cechy.
Tak prezentuje się wybrany przeze mnie kolor na ustach (nawet na zdjęciu widać, że bardzo podkreśla fakturę ust):
WIBO, KatOsu, gliterowo-metaliczny eyeliner, nr 01
Eyeliner ma klasyczny aplikator w formie pędzelka. Pędzelek jest dosyć długi i miękki, przez to aplikacja produktu jest średnio wygodna. Ale sam eyeliner nie wzbudza żadnych zastrzeżeń. Daje ładny, wielokolorowy efekt. Dominuje w nim złoto, ale pojawiają się też różowe i zielonkawe drobinki. W świetle dziennym pięknie lśni. Nie kruszy się, nie pęka, ani nie ściąga skóry na powiekach. Jest to produkt wart uwagi.
WIBO, KatOsu, wodoodporny liner do brwi, nr 01
Zadziwia mnie reklamowanie tego produktu, jako pierwszego linera do brwi. Bo ja znam takowych wiele, tyle tylko, że zwykle mają formułę pisaka, która jest notabene lepsza. W tym brow-linerze mamy podobny pędzelek do tego, który znajduje się w gliterowo-metalicznym eyelinerze opisanym wyżej. Przez to wypełnianie brwi jest niewygodne, pędzelek się ugina, jest nieprecyzyjny. Poza tym sama formuła brzydko oblepia brwi. Jedynym atutem jest ładny, chłodny odcień brązu. Moim zdaniem to kolejny bubel z tej serii. Ja go może zużyję jako eyeliner do powiek, bo stosowanie go do brwi to udręka i męka...
WIBO, KatOsu, eyeliner do powiek z precyzyjnym pędzelkiem
Eyeliner jest w formie pisaka, jednej z bardziej przeze mnie lubianych. Końcówka jest bardzo cienka, precyzyjna, pozwala na wyrysowanie idealnej jaskółki. Jednak trzeba się z tym eyelinerem oswoić, bo jest bardzo wilgotny, pod tym względem przypomina eyelinery w płynie. Podobnie jak płynne eyelinery, zastyga dłuższą chwilę, więc trzeba uważać, żeby się nigdzie nie odbił. Kiedy już zastygnie, wygląda bardzo ładnie. To głęboka, czysta czerń o satynowym wykończeniu. Eyeliner w ciągu dnia się nie kruszy, więc choć jego aplikacja przypomina linery w kałamarzu, to jest wolny od ich największej wady - pękania w ciągu dnia.
WIBO, KatOsu, cielista kredka na linię wodną oka
Kredka jest automatyczna, co lubię, bo jest wygodne na co dzień, szczególnie przy kredce w takim odcieniu, którego używa się codziennie. Sztyft jest miękki, nie drażni delikatnej linii wodnej. Pigmentacja jest dobra, a kolor ładny, nie jest to czysta biel, lecz bliższy naturze beż. Trwałość jest przeciętna, pod tym kątem niczym się ta kredka nie wyróżnia. Nie jest to żaden must-have, ale jeśli kończy się wam kredka w jasnym odcieniu, to wtedy warto sięgnąć po tę właśnie.
A jeśli interesują was też wspomniane produkty Wibo Mood, to możecie o nich poczytać tutaj.
Zapraszam was również na moje social media:
Czytałam sporo o tej serii, ale od początku nie zaciekawił mnie żaden produkt :)
OdpowiedzUsuńPowoli odnoszę wrażenie, że ciebie rzadko coś ciekawi :D
UsuńMetaliczno glitterowy eyeliner mnie zaciekawił
OdpowiedzUsuńnie dziwię się, jest śliczny :)
UsuńBardzo mi się podoba ten rozświetlacz, niestety w moim Rossmannie jest ciągle niedostępny. :)
OdpowiedzUsuńNa szęście mnie udało się go kupić bez problemu :D
UsuńJa jak zawsze jestem do tyłu z makijażowymi nowościami, więc pierwszy raz w ogóle czytam i widzę tę nową kolekcję Wibo. I szkoda, że tak kiepsko wypadła, bo mogłaby być hitem w tym okresie świąteczno-karnawałowym. Nie czuję się jednak skuszona na zakup jakiegokolwiek produktu.
OdpowiedzUsuńWłaściwie to tutaj widzę same hity albo shity, nie ma produktów pośrednich ;) Moim zdaniem jest kilka perełek, ale to już kwestia gustu i potrzeb :)
UsuńEyeliner glitterowy muszę nabyć :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz zadowolona :)
Usuńmam ten czany liner i u mnie nie pęka, ale nosilam go dopiero z 3 razy :) za to ciezko go domyc, az tak zastyga!
OdpowiedzUsuńU mnie też nie pęka...
UsuńSama nie wiem, niby bling bling wszystko ladne, Katosu lubie ale jakos ta linia mnie totalnie nie kreci :)
OdpowiedzUsuńRozświetlacz to cudo, czysty bling bling, więc przynajmniej na niego warto zwrócić uwagę ;)
UsuńPaletka do cieni ma piękne kolory. Przygarnęła bym ja ;p eyelinery tez bardzo mi sie podobają ale używam ich sporadycznie
OdpowiedzUsuńfakt, ładne są, ale w pracy oporne (mam tu na myśli cienie) :(
UsuńPrzyznam, że ta seria mnie jakoś szczególnie nie kusi, za dużo błysku ;)
OdpowiedzUsuńA mnie właśnie ten błysk przyciąga :D
UsuńNie używam produktów wibo, kiedyś kupowałam konturówkę do brwi
OdpowiedzUsuńA mnie w ogóle nie zainteresowała ta kolekcja. Jedynie opakowania mi się podobały :D. O matach w palecie słyszałam bardzo złe opinie, a błyski i rozświetlacze nie podobają mi się pod względem kolorystyki. Nie podoba mi się też ta drobinkowość rozświetlacza, dla mnie jest przesadzona. Trochę słabo Katosu wymyśliła z kolorami pomadek. Wiem że miały to być jej kolory, ale trzy odcienie czerwieni są ryzykowne. Nie każdy je lubi. Z chęcią znalazłabym tam jakiś nude. Brokatowy eyeliner jest chyba jedyną rzeczą, którą jakbym musiała to bym kupiła. Wydaje się dawać ładny efekt, może gdzieś bym go wplotła w odświętniejsze makijaże ;). Byłam ciekawa co powiesz o produkcie do brwi i eyelinerze. To coś do brwi chwali Zmalowana, ale dla mnie to chyba za trudna forma. Nie mam az takiej wprawy żeby działać nie dość że z płynną formułą, to i cieniutkim pędzelkiem. Jesteś chyba pierwszą osobą od której słyszę jakiekolwiek złe słowo o eyelinerze :D
OdpowiedzUsuńMnie rozświetlacze bardzo się podobają, szczególnie Galaxy, jest przepiękny i nic nie zmieni mojego zdania - w kwestii rozświetlenia nie znam i nie chcę znać umiaru, przesada w tym temacie dla mne nie istnieje :D
UsuńMoim zdaniem czerwień nie jest ryzykowna, to klasyczny i neutralny kolor, po który sięga każda kobieta - w różnych tonach, ale jednak. Natomiast te pomadki jak dla mnie przekreśla nędzna formuła ;) Eyeliner jest bardzo fajny, ale jednak ma swoje wady, więc zwróciłam na to uwagę, żeby go nie idealizować jak połowa YT ;D
Tez kupiłam kilka produktów z tej serii od KatOsu i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTo super! :)
UsuńRozświetlacz bardzo mi sie podoba, no i paleta ma fantastyczne kolory!
OdpowiedzUsuńPrawda, kolory ma śliczne!
Usuńprzepiękne zdjęcia, prezentacja produktu na medal. Za same zdjęcia bym brała
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
Usuńglitterowy eyeliner super ❤
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie podobają te odcienie! Na żywo musza wyglądać jeszcze genialniej :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń