Kilka miesięcy temu skusiłam się na super okazję w drogerii Pigment - promocję, w której wszystkie palety tej marki były przecenione na 65 zł, a w dodatku była do nich darmowa przesyłka. I jak tu nie skorzystać, kiedy to najlepsza przecena na Affect jaką widziałam, a cienie te są przecież takie dobre?
No i właśnie nie do końca są tak dobre, jak miały być. Ale o tym za chwilę.
Paczka przyszła do mnie po 2 dniach, więc względnie szybko. Paletka była porządnie zapakowana, a w środku znalazłam garść cukierków (?). Paleta, oprócz tego, że została owinięta w folię bąbelkową, była również sklejona taśmą klejącą. Domyślam się, że to po to, aby się nie otworzyła i żeby cienie nie uszkodziły się w transporcie. Niby fajnie, ale opakowanie jest kartonowe, więc musiałam uważać, aby nie zerwać z taśmą nadruku i długo walczyłam z resztkami kleju...
Inną niemiłą niespodzianką było to, że wokół niektórych cieni zauważyłam tłuste plamy. Po wygooglaniu palety zauważyłam, że każda ma takie ślady przy tych samych kolorach, więc widocznie wynika to z ich formuły. Niemniej jest to mało estetyczne i moim zdaniem, skoro z cieniami jest taki problem, opakowanie powinno być inne. Poza tym przydałoby się lusterko, lustro w paletach jest zawsze mile widziane...
Jeżeli chodzi o same cienie, moja relacja z nimi to takie amerykańskie love-hate. Bo są świetne i beznadziejne jednocześnie. Jak to możliwe? Otóż w wypadku palety Provocation sprawa wygląda podobnie, jak przy cieniach marki Mystik z Kontigo - zachowanie cieni jest różne, zależne od ich wykończenia. Cienie matowe są obłędne, a ich pigmentacja to coś świetnego, używanie ich to sama przyjemność mimo, że się bardzo osypują. Z kolei cienie błyszczące... tu już jest ruletka. Niektóre kolory są w porządku, inne zaś nie są zbyt skore do współpracy. Najbardziej zawiódł mnie czerwony, praca z tym cieniem to koszmar. Pędzlem nie nabiera się wcale, nawet po zmoczeniu wodą czy fikserem. Pacynką i palcem łaskawie da się zebrać, ale nie osiada na powiece... Dopiero aplikując go za pomocą pacynki na lepką bazę pod brokat udało mi się coś z niego wyciągnąć, a i wtedy trzeba się było namachać! Bardzo nad tym ubolewam, bo kolory tej palety są piękne.
Na Instagramie wrzuciłam dwa makijaże z jej udziałem. Jeden przy użyciu pierwszej palety Soph X i beznadziejnej affectowej czerwieni, oraz drugi w całości wykonany paletą Provocation, z którego jestem bardzo zadowolona:
Podsumowując, moje uczucia względem cieni marki Affect są bardzo mieszane. Mam jednak koleżankę, która posiada Pure Passion i jest z niej zadowolona. Możliwe więc, że to Provocation jest bublem, dlatego nie zrażajcie się do marki samej w sobie, ale Provocation omijajcie szerokim łukiem.
PS jakby gdzieś były literówki proszę nie zwracać uwagi, jedna ze świnek bardzo lubi kłaść mi się na touchpadzie w laptopie, kiedy znudzi się jej bieganie po kanapie i czasem poklika jakieś głupoty.
Faktycznie, te plamy wyglądają strasznie nieestetycznie. A wystarczyłoby choćby w plastik włożyć te cienie...
OdpowiedzUsuńNo właśnie!
UsuńNie skusiłabym się na paletę bez lusterka, lubię udogodnienia, bez konieczności dublowania rzeczy.
OdpowiedzUsuńKolorystyka trochę nie moja. Według mnie nie da się jej z niej zrobić calutkiego makijażu. No nie wiem, trochę jestem uprzedzona do takich kolorowych paletek bez podstawowych cieni, np. beżu czy brązu do konturowania oka... Totalny niewypał z tymi tłustymi plamami, nie przyjemnie się takiego czegoś używa. Ten pierwszy makijaż jaki zrobiłaś mi się bardzo podoba :). Ja bym nie potrafiła czegoś takiego wyciągnąć z tej palety :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie lubię takie palety bo nie chcę dublować cieni i z pełną premedytacją taką wybrałam. Kupowanie tych samych palet, tylko innych marek to straszna nuda :P no i ja lubię kolorowe makijaże, nawet do tych dziennych zwykle przemycam kolor :) a to klasycznych nudziaków mam całe "normalne" pakety - nude chocolate od MUR, Naked 3 od UD, malutkie kasetki z Sephory i Lovely oraz boską Boginię Brązu od Hani z glamshopu :D
UsuńFajna musi być ta świnka :D Kolory wyglądają bardzo fajnie szkoda że paletka nie ma lusterka. Plamy wyglądają nie fajnie i faktycznie mogli zrobić inne opakowanie. Szkoda że tak ciężko pracuje się tym czerwonym cieniem. :/makijaże bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńMoje świnki to główny motyw u mnie na instastory, tam zapraszam na świnkowe przygody :D
UsuńCieszę się, miło mi :)
Takie kolorki w ogóle mnie nie kuszą, wolę bardziej stonowane odcienie ;) PS. Pogłaskaj świnki ode mnie :D
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo podobają, szczególnie fiolet i miętą :) plus mam dużo nudziakowych paletek :) ale to oczywiście kwestia gustu :D
UsuńWyglaszczę je!
jak zobaczyłam tę markę na żywo nie wierzyłam własnym oczom nad czym zachwyty i skąd te ceny tych paletek... Twoja opinia więc mnie nie dziwi
OdpowiedzUsuńOjej, te plamy faktycznie nie wyglądają zbyt ładnie 😞 A tyle dobrego słyszałam na temat tej marki, chyba że właśnie tylko ta paleta jest nie zbyt dobra.
OdpowiedzUsuńJakie cudowne kolory ma ta paleta! ❤️
OdpowiedzUsuńPaletka ma swoje plusy i minusy, ale twój makijaż zarówno jeden jak i drugi są genialne!
OdpowiedzUsuńPiękne kolory - i aż szkoda, że niektóre z nich nie były skore do współpracy i się nie sprawdziły...
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam pierwsze zdjęcie tej paletki i koloy cieni to byłam na NIE ale jak ukazał sie twoj makijaż to jest pięknie- zjawiskowo.
OdpowiedzUsuńA dziękuję bardzo :) No to typowa paleta uzupełniająca, właśnie do takich szaleństw :)
UsuńGdy przeczytałam Twój wpis, a szczególnie fragment o tym, ile trudu musiałaś w to włożyć, żeby użyć tej czerwieni, a i tak szło opornie, opadły mi ręce! Sądziłam, że ta marka takiego bubla nie robi. Ogromny minus za tą estetykę - tłuste plamy przyprawiłyby mnie o ekspresowe osiwienie! Wobec tego nie kupię tej paletki na pewno, choć kolory strasznie do mnie przemawiają, gdy na nią patrzę:(
OdpowiedzUsuńMakijaż jak zwykle rewelacyjny, ale o tym, że jesteś w tym artystką, wiesz doskonale! Szczerze podziwiam <3 Nie dałabym rady wyciągnąć tyle z tej palety, choć może to wina tego, że ostatnio maluję oko tak ambitniej aż raz na tydzień... Okres wakacyjny, a ja standardowo ciągle w biegu:p Przez to wychodzę z makijażowej wprawy, tragedia!
OMG, świnki lecę obczaić! Uwielbiam takie futrzaki, mam dwa szynszyle, które niedługo również zagoszczą na naszym insta. Ciężko mi jednak je fotografować, bo biegają jak szalone, a w szczególności bałabym się je dopuścić do laptopa - jeden z nich bada zębami dosłownie wszystko, co nowego napotka na swej drodze! Ostatnio przekonały się o tym moje nowe buty i od tamtej pory muszę bardzo na to uważać:D
Pozdrawiam!
Tov :)
No powiem bardzo potocznie - ta paleta to masakra. Zawiodłam się bardzo, bo kolory są piękne i inspirujące, ale praca z nimi zniechęca do zabawy z makijażem, do której miała mi służyć.
UsuńHaha ja właśnie w wakacje szaleję, bo obecnie mam wolne od uczelni i pracy, więc nie zobowiązuje mnie żaden dresscode. Chociaż na poczcie trochę dziwnie patrzą, jak jestem taka wymalowana po paczkę :D
Ja miałam kiedyś jeszcze myszoskoczki :) Świnki też są ruchliwe i skoczne, ale przynajmniej się nie wspinają jak szynszylki :D No i nie gryzą, ewentualnie jak nitka wystaje, to ją pociągną xD
great post & love colors dear, i like it, thanks for sharing..
OdpowiedzUsuńhttps://clicknorder.pk online shopping in pakistan
Rzeczywiście ta paletka nie zaprezentowała się zbyt dobrze. Tłuste plamy wyglądają naprawdę nieestetycznie, mogli już zrobić inne opakowanie dla tych cieni. Ja nie miałabym tyle cierpliwości, żeby z nimi pracować, szczególnie z czerwonym.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ta paleta wypadła dość słabo. Jednak Twoje makijaże są świetne. Bardzo ładnie dobrane kolory. Szczególnie ten drugi makeup wpadł mi w oko.
Pozdrawiam.
www.tipsforyoungers.blogspot.com
Dziękuję:) To mamy podobny gust, bo ja również jestem bardziej zadowolona z drugiego, kocham takie kolorki
UsuńOd dawna chce kupić paletę w takich kolorach 😍
OdpowiedzUsuńto lepiej nie tą :P
UsuńJa słyszałam, że te cienie własnie są dobre i warto kupić. Szkoda, że nie sprawdziły ci się w 100%
OdpowiedzUsuńlondonkidx.blogspot.com
Dobrze, że chociaż te maty dobrze się u Ciebie sprawdzają ;) Szkoda, bo kolorki wyglądają obłędnie!
OdpowiedzUsuńZaobserwowałam, zapraszam do mnie ;) Miło mi będzie jak skomentujesz i również zostaniesz ze mną dłużej ;) MÓJ BLOG
Lovely!
OdpowiedzUsuń❤ Mary María Style ❤
Dziwna sprawa z tymi plamami szczerze mówiąc. Do tego brak lusterka - no trochę słabo.. Zwłaszcza przy takiej większej palecie. Cienie zdecydowanie to nie moja kolorystyka, zresztą mnie baaaaardzo trudno namówić na jakąkolwiek paletę cieni :D haha Ale Twoje makijaże przepiękne - zwłasza pierwszy! ♥
OdpowiedzUsuńwłaśnie wiem, że ty jesteś cienioodporna :D lepiej dla twojego portfela, haha! Dziękuję <3
UsuńMakijaże rewelacyjne, ale sama paleta raczej nie dla mnie ;) Czasami lubię zaszaleć z kolorem, ale wolę to robić pigmentami ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Rozumiem, pewnie, kto co lubi :)
UsuńGreat post dear :)
OdpowiedzUsuńGIVEAWAY!!
https://doroty4.blogspot.com/2018/08/heklano-se-vratilo-u-modu-giveaway.html
Średnio podoba mi się ta paleta kolorystyka zdecydowanie nie moja :)
OdpowiedzUsuńKolory nie zachwycają. Rzeczywiście średnia ta Paletka.
OdpowiedzUsuńAKurat moim zdaniem kolory są świetne ;)
Usuńzdecydowanie nie moje kolorki :P
OdpowiedzUsuńRobisz niesamowite makijaże! Ja nie mam pojęcia o tym ;/
OdpowiedzUsuńMój blog-klik
Przepiękne kolory ma ta paletka *.*
OdpowiedzUsuńNo ale opakowanie trzeba przyznać - sztos.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że paletka nie do końca się sprawdziła. Te plamy rzeczywiście wyglądają bardzo nieestetycznie. Kolory też nie moje, ale na zdjęciach z makijażem prezentują się fajnie!
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńJedno jest pewne - wobec takiej promocji nie przechodzi się obojętnie. Dla mnie to odważne kolory, więc i tak bym się nie skusiła;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
A mnie właśnie przyciągnęły :) Aczkolwiek są także inne palety, w tym typowo nudziakowe. RRównież pozdrawiam!
UsuńPaletka ma bardzo ładne kolorki, jednak szkoda, że posiada swoje minusy :/ Twoje makijaże są genialne *.* Jestem pod wrażeniem ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥ wy-stardoll.blogspot.com
Dziękuję, miło mi to słyszeć! <3
UsuńOdważne kolorki. ;) Ja cieni nie używam. :D
OdpowiedzUsuńPrzesyłam Ci serdeczne pozdrowienia! :)
Dziękuję i również pozdrawiam!:)
UsuńTo już wiadomo, dlaczego była promocja... Szczerze powiedziawszy nie przepadam za cieniami do powiek, nie jestem znawczynią makijażowych kosmetyków, i nie maluję się zbyt często, bo tylko na specjalne okazje, więc na cieniach nie za wiele się znam, ale jako typowy konsument też pewnie zraziłyby mnie te tłustawe plamy... Skoro kosmetyk ma taką konsystencję, dlaczego nie zastąpią kartonowego opakowania np. plastikowym? Brak lustereczka to już szczegół, ale szkoda, że z niektórymi cieniami jest taki problem...
OdpowiedzUsuńZ takimi kolorami można zaszaleć, zwłaszcza latem :) Szkoda, ze sama paleta nie ustrzegła się błędów.
OdpowiedzUsuńNo ja właśnie PP kocham i używam ciągle na sobie i innych... Szkoda, że ta czerwień tak psuje w zasadzie całkiem ciekawą paletę. No i te tłuste plamy - do dopracowania! Mam wrażenie, że wcześniejsze palety miały wady, które w późniejszym okresie udało im się zniwelować.
OdpowiedzUsuńNo ja już raczej po palety affect nie sięgnę, nie wiem, czy wszystkie są tak dziadowskie jak ta, ale nie mam ochoty tego sprawdzać, wolę inne, sprawdzone cienie ;)
UsuńKolorystyka nie moja, ale Twoje makijaże bardzo mi sie podobają! :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńPierwszy makijaż bardzo mi się podoba - nie zgodzę się z Tobą co do czerwieni, może źle się rozprowadza ale na oku wygląda dobrze. ;) Kolory są wyjątkowo wyraziste, intensywne - choć nie lubię pasteli, tutaj się sprawdzają. :)
OdpowiedzUsuńWygląda dobrze dopiero nałożona z wielkim trudem na bazę pod glitter (!), bo na bazie pod cienie nie dawała rady. Jest tragiczna!
Usuń