Sezon na truskawki jeszcze trwa, a że to jedne z moich ulubionych owoców, nowa linia Evree z truskawką właśnie bardzo mnie zainteresowała. Mówię o serii Soda Clean, która bazuje na sodzie oczyszczonej i pachnie truskawkami. Obecnie linia składa się z dwóch produktów, są to sodowy puder do mycia twarzy oraz sodowa pianka do mycia twarzy. Kosmetyki te są skierowane do mycia skóry tłustej, normalnej i mieszanej i mają za zadanie ją oczyścić.
Evree, Soda Clean, Sodowa pianka do mycia twarzy
Po wyciśnięciu z opakowania nie otrzymujemy tutaj żelu, który w kontakcie z wodą zaczyna się obficie pienić. Produkt marki Evree zgodnie ze swą nazwą nie oferuje nam piany, lecz gęstą piankę - od razu po wyciśnięciu z opakowania wypływa nam zbita pianka, przypominająca taką, jaką otrzymuje się z porządnie ubitego białka. Kosmetyk rzeczywiście pachnie truskawką, i choć nie da się ukryć, że jest to zapach dość sztuczny, to nie drażniący, a wręcz całkiem przyjemny. Po dłuższym i systematycznym stosowaniu cera rzeczywiście stała się czystsza - zaskórników było mniej, a pozostałe znacznie się spłyciły, przez co stały się także mniej widoczne. A co najfajniejsze pianka w ogóle nie ściągała mi skóry, pozostawiała ją wręcz gładką i nawilżoną, co u mnie przy produktach oczyszczających bardzo rzadko się zdarza!
Cena: 19.99 zł
Pojemność: 150 ml
Evree, Soda Clean, Sodowy puder do mycia twarzy
Opakowanie jest leciutkie, a w środku rzeczywiście znajduje się puder. Szczerze mówiąc ta formuła jest dla mnie dość kłopotliwa - trudno mi ją dozować i ocenić, jaka ilość jest wystarczająca. W kontakcie z wodą proszek zmienia się w delikatną piankę. O dziwo radzi sobie z resztkami makijażu, jednak mam wrażenie, że oczyszcza gorzej od gotowej pianki. Pachnie w taki sam sposób, co pianka - nieco chemicznie, ale wciąż ładnie.
Ogólnie przyjemna seria, z pianki jestem zadowolona, to dobry i delikatny produkt. Puder według mnie to trochę taki bajer, chęć pokazania czegoś nowego, ale niestety zbędnego.
Wiem, że w internecie krążą przepisy na domową papkę z sody oczyszczonej. Ale, no właśnie, jest jedno ale - to zupełnie inne stężenie, a niektóre rzeczy w nadmiarze szkodzą. Skoro taka soda wyżera kamień z czajnika oraz toalety, to aż strach myśleć, co może zrobić ze skórą! Oczywiście każdy ma prawo do swojego zdania, ja jednak wolę nie ryzykować i sięgnąć raczej po gotowe kosmetyki z niewielką ilością sody połączonej z innymi składnikami ;)
Jak zawsze serdecznie zapraszam was na mojego Facebooka oraz Instagrama.
Truskawkowo wszędzie, ja w tym roku dostałam jakieś uczulenie na truskawki, bądź na jakieś opryski, którymi je sypią, nie wiem.
OdpowiedzUsuńAle chętnie sprawdziłabym Soda Clean, Sodowy puder do mycia twarzy, nie znam i nie widziałam takiej konsystencji jeszcze
Fajnie, że pianka nie ściąga skóry :) Podoba mi się ten duecik :) Może kiedyś go wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńA u mnie na opak, puder myje lepiej niż pianka :)
OdpowiedzUsuńPewnie zależy to od skóry i używanycyh kosmetyków :)
UsuńPianka mnie zaciekawiła 😊
OdpowiedzUsuńZafundowałabym sobie takie truskawkowe oczyszczenie. :)
OdpowiedzUsuńJa też 😊
UsuńSoda na pewno przyciąga swoją chwytliwą nazwą i sama miałam ochotę na te kosmetyki, ale bałam się, że mogą przesuszyć mi skórę. Na razie stawiam na łagodne oczyszczanie, ale piankę muszę muszę wypróbować na własnej skórze.
OdpowiedzUsuńWłaśnie o dziwo pianka nie ściąga, ani nie przesusza, co mnie bardzo mile mnie zaskoczyło, bo wiele kosmetyków oczyszczających jednak to robi.
UsuńSłyszałam właśnie, że ta pianka super się sprawdzi do suchych cer, bo pozostawia super nawilżoną skórę :)
OdpowiedzUsuńFirma w ostatnim czasie znana ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jakby się sprawdziły u mnie :)
Choć bardziej niż kosmetyki to kuszą mnie te truskaweczki w tle ;D
Hahaha, niestety już ich nie ma, zniknęły po sesji w tajemniczych okolicznościach... 🤭
UsuńLubię zapach truskawek w kosmetykach :) bardziej do mnie przemawia ta pianka:D
OdpowiedzUsuńJa też :) dobry wybór ;)
UsuńUwielbiam truskawki. Być może to kosmetyki dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńBardzo kuszaca jest ta soda :*
OdpowiedzUsuńMam tą piankę i jest świetna No i ten cudowny zapach ❤️❤️
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele pozytywnych opinii na temat tej pianki. Skoro dobrze oczyszcza, to pewnie kupię sobie oba produkty by wyciągnąć z serii to co najlepsze :). Obecnie stosuję piankę z u20, jest lekka i taka ultra odświeżająca, typowo letnia. Na jesień muszę się bardziej zabrać za skórę :)
OdpowiedzUsuńSwego czasu lubiłam z U20 krem BB, ale innych kosmetyków nie miałam :)
Usuńtruskawkowe ? Muszę to mieć
OdpowiedzUsuńOgólnie lubię produkty tej firmy, chociaż zdarzyło się także i kilka bubli. Ta seria ciekawiła mnie odkąd pojawiła się jej zapowiedz. Z czasem jednak czytałam o niej dość średnie opinie, że zrezygnowałam. Kusił mnie najbardziej oczywiście puder, ale widzę, że zdania ogólnie są podzielone :D
OdpowiedzUsuńNo cóż, nie ma złotego kosmetyku, który zadowoliłby każda z nas (a szkoda, wszystkie miałybyśmy idealną cerę na już). Sama z pianki jestem zadowolona :) fakt, sama się na kilku bublach zawiodłam..
Usuńz tej firmy nie miałam nic jeszcze...
OdpowiedzUsuńMam piankę w zapasie :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam te kosmetyki, zwłaszcza za ich zapach :D
OdpowiedzUsuńPuder ciekawa sprawa, ale wydaje mi się, że opakowanie typu "solniczka" byłoby w tym przypadku praktyczniejsze. Co do zapachu - musiałabym powąchać, bo sztucznej truskawki nie lubię :/
OdpowiedzUsuńteż prawda. Ja ogólnie również nie przepadam za chemicznymi zapachami, ale ten jest zaskakująco miły!
UsuńOj, oj, oj! Jeśli tak pachnie jak wygląda to biorę w ciemno!
OdpowiedzUsuńBrzmi dobrze, chętnie kiedyś sięgnę po tę piankę :)
OdpowiedzUsuń