Przez problemy zdrowotne mam problem z dosyć wyrazistą doliną łez. Teraz, latem, nie chcąc przemęczać skóry, rezygnuję z podkładu, jednakże nie potrafię wyobrazić sobie, że miałabym tak postąpić z korektorem pod oczy - w moim wypadku to jeden z tych kosmetyków, które zawsze muszą być w mojej kosmetyczce.
Jednym z moich ulubieńców jest osławiony Liquid Camouflage z Catrice, jednakże używam go jedynie na większe lub ważniejsze wyjścia, bo jest on w mojej opinii zbyt ciężki na codzienne stosowanie. Podobnie uważa moja skóra pod oczami - po spotkaniu z tym kamuflażem zawsze widać po niej widać, że jest zmęczona. Wciąż jednak szukam czegoś na co dzień, dotychczas jednak nic mi się nie sprawdziło. Nie inaczej jest z cholerstwem, które dzisiaj opiszę.