wtorek, 29 sierpnia 2017

Jak odbudować totalnie zniszczone włosy? Z Alterrą!


Miałam kiedyś piękne, długie i lśniące blond włosy. Miałam, bo coś mi strzeliło do łba i pofarbowałam się na brązowo, potem rudo, przejściowo był nawet fiolet, a w końcu wróciłam do blondu. A że było to w czasach liceum, nie dorabiałam nigdzie, a szczątkowe kieszonkowe wystarczało mi jedynie na drogeryjne farby i męczenie włosów w domowych pieleszach. Efekt? Proste włosy zaczęły się kręcić, łamać, były spalone, suche, szorstkie, generalnie koszmarne pod każdym możliwym względem. Zainwestowałam w sławną i podobno dobrą szczotkę - tangle teezera. Na studiach przestałam farbować włosy, a mimo to nie mogłam ich zapuścić. Cały czas były zatrzymane na tej samej długości, nieco za ramiona. Wkurwiłam się, mówiąc wprost. Poszłam do fryzjera, skonsultowałam się z nim. Diagnoza? Chociaż kolor mój, a włosów dużo, to są cienkie i delikatne. Nie rosną, bo się kruszą. Kruszą się, bo są połamane. A są połamane, bo tangle teezer wcale nie jest tak dobrą szczotką, jak zachwalają blogerki i youtuberki - to dobra szczotka do wygładzania i stylizowania włosów, nie rozczesywania. Wkurwiłam się. Znowu. Poszłam do Rossmanna. Kupiłam zachwalany eko-zestaw z Alterry i szczotkę z włosia dzika. Szampon słabo się pienił. Odżywka wydawała się nijaka. Masek w sumie nie lubię. Szczotka czesała włosy niemiłosiernie długo. Nie powiem co się, po raz kolejny. Ale jednocześnie również się zaparłam. Opłacało się. Minęły 4 miesiące, włosy lekko do ramion sięgają mi obecnie za obojczyki. Lśnią. Są elastyczne. Miękkie. Połamane końcówki to tylko wyjątki. Jak tego dokonałam tak nagle? Szczotka z dzika nie szarpie włosów, które mogą dzięki temu swobodnie rosnąć. Z kolei eko-zestaw moje włosy po prostu pokochały. Dlatego też wam dzisiaj o nim opowiem.

Udostępnij

niedziela, 27 sierpnia 2017

Fiolet vs. Czerwień - Vianek: Wzmacniający krem&serum do twarzy

 
Po ten duet sięgnęłam zachęcona pozytywnymi opiniami w internecie, a także utwierdzona w jakości kosmetyków marki Vianek - z kremu normalizującego byłam bardzo zadowolona. Niestety w przypadku serii fioletowej nie jest już tak różowo.

Udostępnij

wtorek, 22 sierpnia 2017

Kocham się! MIYA: Odżywczy krem z olejkiem z róży


Dziś przychodzę ( w ogóle to czy do internetu można przychodzić? Jakoś się tak utarło, wiele osób tak pisze, ale w sumie jest to komiczne...) z kremem na dzień, który jako jeden z dotychczas nielicznych spodobał mi się. Bo choć w wypadku kremów na noc nie mam problemów i większość mnie do siebie przekonuje, tak wobec tych dziennych często kręcę nosem. Osławiony przez blogerki i rzeczywiście dobry, ale nie aż tak, jak się go w internecie bardzo często przedstawia.
Udostępnij

wtorek, 15 sierpnia 2017

wtorek, 8 sierpnia 2017

Jolse - z czym to się je?



Jak zamawiać na Jolse? Jak wygląda kwestia cła, płatności, czasu oczekiwania na przesyłkę? Sama byłam ciekawa i pełna obaw przy swoim pierwszym zamówieniu (pisałam o nim tutaj), acz w tym momencie mogę powiedzieć śmiało, że nie jest to takie straszne, a godne polecenia!

Asortyment
Jolse jest sklepem internetowym z kosmetykami koreańskimi, w którym znajdziemy praktycznie wszystko: pielęgnację od A do Z dla pań oraz panów, skierowaną do każdej części ciała: twarzy, dłoni, ciała, stóp, paznokci oraz włosów, a także kolorówkę, czyli kosmetyki do makijażu, w tym osławione już kremy BB.

Udostępnij

czwartek, 3 sierpnia 2017

Koreański haul kosmetyczny | Zakupy na Jolse.com




Zgodnie z obietnicą - zapowiadany haul kosmetyczny z kosmetykami koreańskimi zakupionymi poprzez Jolse. Kupiłam praktycznie same rzeczy do pielęgnacji i jeden kosmetyk do makijażu. Wszystkie rzeczy zakupiłam podczas tygodnia zniżek i każda z nich była przeceniona o 20%, jednak wam przy produktach podam ich ceny regularne.

Udostępnij
Designed by Blokotek. All rights reserved.